Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
tutaj ohydnego pedalstwa i pokazywania języka a la Freddie Mercury, a może oczekiwałeś zakazanej, kapiącej od krwi i wazeliny wizji rodem z prozy Williama Burroughsa? Otóż nic z tego, kolego. Tu jest Polska i dlatego możesz sobie poczytać co najwyżej, jak rodzina gejów w niedzielę wraca z marketu i wspólnie milczkiem pałaszuje rosół! Nawet jeśli najnowsza literatura polska weszła w fazę analną, nadal jest to literatura statecznego środka - ani Ferdynand Celine, ani D.M. Thomas, tylko telenowelka. Tak mogłaby o gejach pisać nawet Katarzyna Grochola (tyle tylko, że tytuł musiałaby zmienić na "Nigdy w rzyci"). Ba, w czasach skandalowej inflacji, obozów
tutaj ohydnego pedalstwa i pokazywania języka a la Freddie Mercury, a może oczekiwałeś zakazanej, kapiącej od krwi i wazeliny wizji rodem z prozy Williama Burroughsa? Otóż nic z tego, kolego. Tu jest Polska i dlatego możesz sobie poczytać co najwyżej, jak rodzina gejów w niedzielę wraca z marketu i wspólnie milczkiem pałaszuje rosół! Nawet jeśli najnowsza literatura polska weszła w fazę analną, nadal jest to literatura statecznego środka - ani Ferdynand Celine, ani D.M. Thomas, tylko telenowelka. Tak mogłaby o gejach pisać nawet Katarzyna Grochola (tyle tylko, że tytuł musiałaby zmienić na "Nigdy w rzyci"). Ba, w czasach skandalowej inflacji, obozów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego