Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
lewica pewnie pozostanie w niej, coraz to grzmiąc nie przeciw tym, którzy naruszają prawo, rację stanu i dobry obyczaj, ale przeciw tym, którzy usiłują zdemaskować ich i pociągnąć do odpowiedzialności.
A jednak trudno zrozumieć, o co jej chodzi. Komisja może się mylić, ale przy odsłoniętej kurtynie na oczach mediów i milionów obywateli wszystkie jej pomyłki zostaną obnażone i napiętnowane. Nie da się ukryć złej woli i rzucać bezkarnie pomówień. Prezydent Kwaśniewski wcześniej, a ostatnio marszałek Oleksy oburzają się, że komisja szarga autorytet ich urzędów. Na to samo oburzają się ich lewicowi obrońcy. To nieporozumienie. Komisja nie będzie przesłuchiwać "urzędu" prezydenta czy marszałka
lewica pewnie pozostanie w niej, coraz to grzmiąc nie przeciw tym, którzy naruszają prawo, rację stanu i dobry obyczaj, ale przeciw tym, którzy usiłują zdemaskować ich i pociągnąć do odpowiedzialności.<br>A jednak trudno zrozumieć, o co jej chodzi. Komisja może się mylić, ale przy odsłoniętej kurtynie na oczach mediów i milionów obywateli wszystkie jej pomyłki zostaną obnażone i napiętnowane. Nie da się ukryć złej woli i rzucać bezkarnie pomówień. Prezydent &lt;name type="person"&gt;Kwaśniewski&lt;/&gt; wcześniej, a ostatnio marszałek &lt;name type="person"&gt;Oleksy&lt;/&gt; oburzają się, że komisja szarga autorytet ich urzędów. Na to samo oburzają się ich lewicowi obrońcy. To nieporozumienie. Komisja nie będzie przesłuchiwać "urzędu" prezydenta czy marszałka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego