Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
ruszyła.
- Z pewnością najbardziej wstrząsnęła panią śmierć tego nieszczęśnika - powiedział ze współczuciem tłusty. - Nic dziwnego, że pani się źle poczuła. Zmarł przecież na pani rękach.
Westchnął ciężko i wzniósł oczy ku górze, jakby zamierzał właśnie odmówić modlitwę za duszę nieboszczyka. Uznałam, że powinnam się dostosować. Odłożyłam widelec i westchnęłam nie mniej przejmująco.
- Tak, to było straszne - przyświadczyłam z dreszczem zgrozy. - Straszne! Do tej pory się z tego nie otrząsnęłam!
Na wszelki wypadek postanowiłam natychmiast stracić apetyt, bo i tak się już najadłam, a w ogóle nigdy w życiu nie lubiłam obfitych śniadań. Wspomnienie wstrząsu powinno na mnie ostro podziałać.
- Dla nas
ruszyła.<br>- Z pewnością najbardziej wstrząsnęła panią śmierć tego nieszczęśnika - powiedział ze współczuciem tłusty. - Nic dziwnego, że pani się źle poczuła. Zmarł przecież na pani rękach.<br>Westchnął ciężko i wzniósł oczy ku górze, jakby zamierzał właśnie odmówić modlitwę za duszę nieboszczyka. Uznałam, że powinnam się dostosować. Odłożyłam widelec i westchnęłam nie mniej przejmująco.<br>- Tak, to było straszne - przyświadczyłam z dreszczem zgrozy. - Straszne! Do tej pory się z tego nie otrząsnęłam!<br>Na wszelki wypadek postanowiłam natychmiast stracić apetyt, bo i tak się już najadłam, a w ogóle nigdy w życiu nie lubiłam obfitych śniadań. Wspomnienie wstrząsu powinno na mnie ostro podziałać.<br>- Dla nas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego