rząd. W razie niepowodzenia ruch jest znów po stronie prezydenta, który ma 14 dni na wyznaczenie nowego premiera i powołanie rządu, który też musi uzyskać zaufanie Sejmu, ale już zwykłą większością głosów. Te ruchy są jednak czysto teoretyczne, gdyż trudno się spodziewać, aby AWS oddała inicjatywę w ręce prezydenta.<br><br>Oczywiście mniejszościowy gabinet Jerzego Buzka może podjąć walkę o budżet negocjując albo z Unią Wolności, albo z PSL i mniejszymi ugrupowaniami prawicowymi. Nie wydaje się jednak możliwe pozyskanie głosów Unii, gdyż wówczas jej wyjście z rządu traciłoby jakikolwiek sens (głosowanie nad ustawą budżetową jako najważniejszą dla rządu jest jednocześnie najważniejszym głosowaniem politycznym