Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
głowę na chudej szyi jak sroka, która nie może w dziobie udźwignąć kości.
- Weź wszystko. Za to, że pomyślałeś.
- Och, sab, twoje szczęście jest naszym szczęściem, ty wiesz. Czokidar się żeni, bo ma dobrą pracę, moja cała rodzina ciebie, panie, błogosławi. I sprzątacza rodzina. I ogrodnika. Ty, panie, jesteś jak mocne drzewo, a my jak ptaki, co uwiły gniazda w twoich gałęziach. Ty masz dłoń otwartą i nie wydzielasz miarki ryżu jak w innych domach. Sab - skandował niby zaklęcie unosząc dłonie ku liściastym frędzlom pnączy - niechaj bogini Lakszmi wejdzie w ten dom i tobie, i pani przyniesie dary.
Długie cienie padały
głowę na chudej szyi jak sroka, która nie może w dziobie udźwignąć kości.<br>- Weź wszystko. Za to, że pomyślałeś.<br>- Och, sab, twoje szczęście jest naszym szczęściem, ty wiesz. Czokidar się żeni, bo ma dobrą pracę, moja cała rodzina ciebie, panie, błogosławi. I sprzątacza rodzina. I ogrodnika. Ty, panie, jesteś jak mocne drzewo, a my jak ptaki, co uwiły gniazda w twoich gałęziach. Ty masz dłoń otwartą i nie wydzielasz miarki ryżu jak w innych domach. Sab - skandował niby zaklęcie unosząc dłonie ku liściastym frędzlom pnączy - niechaj bogini Lakszmi wejdzie w ten dom i tobie, i pani przyniesie dary.<br>Długie cienie padały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego