Typ tekstu: Książka
Autor: Mirkowicz Tomasz
Tytuł: Pielgrzymka do Ziemi Świętej Egiptu
Rok: 1999
Niebo-Morze w swej łodzi wypływał o świcie. Według najstarszych wierzeń, doganiał go wreszcie pod wieczór i połykał wraz z łodzią, a wówczas Ziemia pogrążała się w ciemnościach i wszystko mrok ogarniał; aby noc się uniosła, sprawić trzeba było, aby wąż, Nakiem również zwany, wypluł połkniętego Boga. Temu celowi służyły modły kapłanów. Według bardziej rozpowszechnionych podań, Apep czy też Nak nigdy Boga nie doganiał, a noc zapadała, gdy Bóg wreszcie, po przebyciu nieba, krył się przed nim za szczytami gór, albo i pod ziemią. To jednak, że Apepowi nie udawało się pożreć Boga-Słońca, było od wieków wyłącznie zasługą kapłanów, którzy
Niebo-Morze w swej łodzi wypływał o świcie. Według najstarszych wierzeń, doganiał go wreszcie pod wieczór i połykał wraz z łodzią, a wówczas Ziemia pogrążała się w ciemnościach i wszystko mrok ogarniał; aby noc się uniosła, sprawić trzeba było, aby wąż, Nakiem również zwany, wypluł połkniętego Boga. Temu celowi służyły modły kapłanów. Według bardziej rozpowszechnionych podań, Apep czy też Nak nigdy Boga nie doganiał, a noc zapadała, gdy Bóg wreszcie, po przebyciu nieba, krył się przed nim za szczytami gór, albo i pod ziemią. To jednak, że Apepowi nie udawało się pożreć Boga-Słońca, było od wieków wyłącznie zasługą kapłanów, którzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego