wiedzieliśmy, co począć. Nas, dawnych komendantów, ogarniał wstyd. Nie po to walczyliśmy tyle lat, nie po to ludzie tyle wycierpieli, żeby po zwycięstwie ich życie stało się jeszcze podlejsze. Obiecywaliśmy im, że będą żyli sprawiedliwie i w zgodzie z prawami Najwyższego. A wyszło tak, że ci sami ludzie, którzy kiedyś modlili się za nas, teraz zaczynali nas przeklinać - wspominając tamte czasy, Kwadratullah Dżamal wyłamywał palce w mocarnych dłoniach. - Zbieraliśmy się po meczetach, dawni komendanci, naradzali, dumali. Niby wiedzieliśmy, co należałoby uczynić, ale brakowało nam odwagi, rozumu, a może wiary. Kiedyś pojechaliśmy nawet do gubernatora Heratu, komendanta Ismaela Chana, który u siebie zaprowadził wzorowy porządek