Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
jeśli nie skrzekiem aprobaty dla spoconych, śmierdzących wódką ciał, rozchybotanych instynktów i zmętniałych spojrzeń? Więc zdradzony przez otoczenie nie siędę przy dębowym blacie w nisko sklepionej tawernie, gdzie beki z winem i kurtyzany. A kurtyzany przecież kochają sowizdrzałów.
Tak! Taki chciałem być i do tego zostałem stworzony! Nie do wielkiego moralizowania, mędrkowania i nawracania bliźnich, ale właśnie do wskazywania tej drobnej szczeliny, do robienia tej wywrotowej małej korekty, pokazującej, że życie jest bogatsze od srogich katechizmów. Chciałem śmiać się szyderczym chichotem, demaskować zakłamanie wielkich tego świata, z moim wielkim, spiczastym nosem bawić równych mi w nieszczęściu. Lecz świat mnie zdradził. A
jeśli nie skrzekiem aprobaty dla spoconych, śmierdzących wódką ciał, rozchybotanych instynktów i zmętniałych spojrzeń? Więc zdradzony przez otoczenie nie siędę przy dębowym blacie w nisko sklepionej tawernie, gdzie beki z winem i kurtyzany. A kurtyzany przecież kochają sowizdrzałów. <br>Tak! Taki chciałem być i do tego zostałem stworzony! Nie do wielkiego moralizowania, mędrkowania i nawracania bliźnich, ale właśnie do wskazywania tej drobnej szczeliny, do robienia tej wywrotowej małej korekty, pokazującej, że życie jest bogatsze od srogich katechizmów. Chciałem śmiać się szyderczym chichotem, demaskować zakłamanie wielkich tego świata, z moim wielkim, spiczastym nosem bawić równych mi w nieszczęściu. Lecz świat mnie zdradził. A
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego