obcy rycerze...<br>Wielki mistrz machnął ręką.<br>- Szpieg Nogareta, Plaisians to jego prawa ręka. Niestety, nie może wyjść z tym na świat.<br>Gaston chwycił więźnia.<br>- Zdradziłeś mnie! Ale ja cię nie zabiję, pomny na zasady naszych statutów, puszczę cię wolno, boś chrześcijanin. <br>Powlókł mnicha w głąb piwnicy. Światło pochodni wydobyło z mroku wielkie kamienie, zamykające skarbiec od strony góry. Gaston de Montpelier nacisnął jeden z nich, odsunął się bez hałasu, ukazując żelazne drzwi. Komandor przekręcił klucz i rycerze ujrzeli ponurą czeluść, ostro schodzącą w dół. Wepchnął tam więźnia i wrzucił za nim jego sztylet.<br>- Jak podsłuchujesz od kolacji, to wiesz, że ta