Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 09.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
że transakcji dokonałem w obronie koniecznej (obawiałem się uszczerbku na zdrowiu albo tymczasowego ograniczenia wolności) i w stanie pewnej afektacji (zrobiło mi się gorąco, zimny pot wstąpił na czoło).
szumi


FELIETON
Wróbel warszawski

W Warszawie możemy zachować anonimowość. Gdyby spojrzeć z lotu ptaka na Ursynów czy Bródno, zobaczymy ogromne blokowiska - mrowiska, w których kryjemy się jak mrówkoludzie. A kto odróżni mrówkę od mrówki? I tak naprawdę to niewiele albo nic nie wiemy o swoich sąsiadach i oni o nas wiedzą tyle, ile chcemy, żeby o nas wiedzieli. To jednocześnie źle i dobrze. Źle, gdy czujemy się samotni. Dobrze, gdy chcemy zachować
że transakcji dokonałem w obronie koniecznej (obawiałem się uszczerbku na zdrowiu albo tymczasowego ograniczenia wolności) i w stanie pewnej afektacji (zrobiło mi się gorąco, zimny pot wstąpił na czoło).<br>&lt;au&gt; szumi&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt; FELIETON &lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Wróbel warszawski&lt;/&gt;<br><br>W Warszawie możemy zachować anonimowość. Gdyby spojrzeć z lotu ptaka na Ursynów czy Bródno, zobaczymy ogromne blokowiska - mrowiska, w których kryjemy się jak &lt;orig&gt;mrówkoludzie&lt;/&gt;. A kto odróżni mrówkę od mrówki? I tak naprawdę to niewiele albo nic nie wiemy o swoich sąsiadach i oni o nas wiedzą tyle, ile chcemy, żeby o nas wiedzieli. To jednocześnie źle i dobrze. Źle, gdy czujemy się samotni. Dobrze, gdy chcemy zachować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego