starodawnego teatru bez plenerów, a także udupienia młodych reżyserów i że to wszystko objawy histerii.<br><br>W odpowiedzi napisała niezwłocznie do "Wysokich Obcasów" felieton poświęcony mrówce, która "biegała jak oparzona, szybciej niż inne mrówki". Mrówka ta "biegnie od mrówki do mrówki i zabiera im patyczki. Kiedy chwyciła jeden, zaraz widziała inną mrówkę z patyczkiem, rzucała tamten i zabierała nowy". Doszło do tego, że owo agresywne stworzenie zbudowało samo całe mrowisko i urządziło życie wszystkim koleżankom, co jednak nie spotkało się ze zrozumieniem, gdyż stało się jasne, że oszalała mrówka "budując mrowisko sama, z widocznym poświęceniem i oddaniem, tworzy nie tyle odwieczny gmach