ale wierną Polonią w sali parafialnej miejscowego kościoła, nakłonienie miejscowych dziennikarzy do odwiedzenia Polski (za polskie pieniądze), naprawa szopek krakowskich i ich ekspozycja, przechowanie sprzętu ekspedycji andynistów polskich, ewakuacja ciężko chorego pracownika polskiej stacji naukowej pod biegunem południowym, informacja o warunkach zakupienia przez Chile samolotów wojskowych F-16 (Polska również musi kupić samoloty), pośrednictwo w wizycie specjalistów od owoców jagodowych i kwiatów z instytutu w Skierniewicach, poszukiwanie partnerów do rozmów dla polskich przedsiębiorców, którzy przemkną przez Chile w kolejnej delegacji, napisanie i zamieszczenie artykułu w miejscowej gazecie o Jerzym Giedroyciu albo o księdzu Tischnerze - setki spraw, po których pozostaje najwyżej dobre