Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
pani, że się przedstawię, doktor jestem - ujmuje jej wyciągniętą rękę i składa na niej obleśny pocałunek. - Jak się pani zapewne domyśla, jestem człowiekiem zajętym, wie pani, sympozja, seminaria, wykłady, czy możemy więc od razu przejść do rzeczy?
- Oczywiście, doktorze - mówi Joanna i rozpina mu spodnie, on rozpina jej żakiet, żarty na bok, górę bierze prawdziwa namiętność.

W końcu Ulka wróciła, po zajęciach poszli na spacer, gdy ją odprowadził, zaprosiła go na herbatę. Jak dawniej usiedli przy stole, ale teraz obydwoje wiedzieli, że są w domu sami, jego dotknięcia były coraz śmielsze, na coraz więcej się odważał, nareszcie robił z nią to wszystko
pani, że się przedstawię, doktor jestem - ujmuje jej wyciągniętą rękę i składa na niej obleśny pocałunek. - Jak się pani zapewne domyśla, jestem człowiekiem zajętym, wie pani, sympozja, seminaria, wykłady, czy możemy więc od razu przejść do rzeczy?<br>- Oczywiście, doktorze - mówi Joanna i rozpina mu spodnie, on rozpina jej żakiet, żarty na bok, górę bierze prawdziwa namiętność. <br><br>W końcu Ulka wróciła, po zajęciach poszli na spacer, gdy ją odprowadził, zaprosiła go na herbatę. Jak dawniej usiedli przy stole, ale teraz obydwoje wiedzieli, że są w domu sami, jego dotknięcia były coraz śmielsze, na coraz więcej się odważał, nareszcie robił z nią to wszystko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego