Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
firmie. A niespodziewany awans wydał się darem losu. Fakt. Oszołomił. Podniósł samoocenę, Lecz starałam się sprostać zadaniu i czułam dłużnikiem tego, tego... tryglodyty. Teraz odnoszę wrażenie, że w tym oszustwie tkwi jeszcze jakieś drugie dno i może wcale nie ostatnie, ukrywające inne matrioszki.
- Wracajmy do ekwilibrystyki komputerowej.
- Najpierw wszystko zniknęło na czas pobytu i jak twierdził Rottweiler, jedynie z powodu audytora Francuza. To znaczy wszelki ślad po transakcjach i dostawach z Düsseldorfu i Lintzu... Powróciło po kilkunastu dniach, tylko przecinki przesunęły się o parę miejsc do przodu i pogubiło parę zer. Oczywiście sumy wymienione słownie także okazały się odpowiednie do zmodyfikowanych liczb
firmie. A niespodziewany awans wydał się darem losu. Fakt. Oszołomił. Podniósł samoocenę, Lecz starałam się sprostać zadaniu i czułam dłużnikiem tego, tego... tryglodyty. Teraz odnoszę wrażenie, że w tym oszustwie tkwi jeszcze jakieś drugie dno i może wcale nie ostatnie, ukrywające inne matrioszki.<br>- Wracajmy do ekwilibrystyki komputerowej.<br>- Najpierw wszystko zniknęło na czas pobytu i jak twierdził Rottweiler, jedynie z powodu audytora Francuza. To znaczy wszelki ślad po transakcjach i dostawach z Düsseldorfu i Lintzu... Powróciło po kilkunastu dniach, tylko przecinki przesunęły się o parę miejsc do przodu i pogubiło parę zer. Oczywiście sumy wymienione słownie także okazały się odpowiednie do zmodyfikowanych liczb
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego