Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Sportowiec
Nr: 46 (1408)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1977
panowie walczyli naprawdę.
Końcówka była doprawdy dramatyczna. Oszołomiony Rybicki z pewnością nie byłby zdolny do prowadzenia walki, gdyby nie niecierpliwość Leonarda, utrudniającego ringowemu liczenie i pomoc trenera Szczepana. Pomoc, dodajmy, sprzeczna z przepisami. Myślę, że wszyscy, którzy widzieli tę walkę z bliska, na długo zachowają w pamięci obraz słaniającego się na nogach, półprzytomnego Rybickiego i miotającego się wzdłuż lin ringu trenera Szczepana z ręcznikiem w ręku. Ostatnie sekundy dramatu przedłużały się w nieskończoność. Wszystkie racjonalne przesłanki nakazywały rzucenie ręcznika na ring, a jednak wiara w przetrwanie do końca, za wszelką cenę, kazała trenerowi trzymać ręcznik w mocno zaciśniętej garści...
Mistrz olimpijski przegrał
panowie walczyli naprawdę. <br>Końcówka była doprawdy dramatyczna. Oszołomiony Rybicki z pewnością nie byłby zdolny do prowadzenia walki, gdyby nie niecierpliwość Leonarda, utrudniającego ringowemu liczenie i pomoc trenera Szczepana. Pomoc, dodajmy, sprzeczna z przepisami. Myślę, że wszyscy, którzy widzieli tę walkę z bliska, na długo zachowają w pamięci obraz słaniającego się na nogach, półprzytomnego Rybickiego i miotającego się wzdłuż lin ringu trenera Szczepana z ręcznikiem w ręku. Ostatnie sekundy dramatu przedłużały się w nieskończoność. Wszystkie racjonalne przesłanki nakazywały rzucenie ręcznika na ring, a jednak wiara w przetrwanie do końca, za wszelką cenę, kazała trenerowi trzymać ręcznik w mocno zaciśniętej garści...<br>Mistrz olimpijski przegrał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego