Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 4.10
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1980
temu, co działo się w Oświęcimiu. Czyżby nie wiedział jaką kieruje instytucją? Rzecz tę prokuratorski dokument ujmuje następująco:Można było nie wiedzieć o sporadycznych nadużyciach, czy morderstwach w poszczególnych obozach nawet jeśli ktoś zajmował kierownicze, centralne stanowisko, ale nie można zasłaniać się żadnym usprawiedliwieniem tam, gdzie ktoś prowadzi instytucję, która na przestrzeni kilku lat morduje kilka milionów ludzi.
Sięgam po stronę ostatnią historycznego już dokumentu, żeby pokazać, iż nic nie zostało pominięte w rzetelnym dochodzeniu prawdy, choć jakże łatwo było wówczas o emocje. Wcześniej jeszcze poznajemy nazwiska tych, którzy dokonali niemal matematycznego rozbioru na czynniki pierwsze owej potwornej machiny śmierci. Są to
temu, co działo się w Oświęcimiu. Czyżby nie wiedział jaką kieruje instytucją? Rzecz tę prokuratorski dokument ujmuje następująco:Można było nie wiedzieć o sporadycznych nadużyciach, czy morderstwach w poszczególnych obozach nawet jeśli ktoś zajmował kierownicze, centralne stanowisko, ale nie można zasłaniać się żadnym usprawiedliwieniem tam, gdzie ktoś prowadzi instytucję, która na przestrzeni kilku lat morduje kilka milionów ludzi.<br> Sięgam po stronę ostatnią historycznego już dokumentu, żeby pokazać, iż nic nie zostało pominięte w rzetelnym dochodzeniu prawdy, choć jakże łatwo było wówczas o emocje. Wcześniej jeszcze poznajemy nazwiska tych, którzy dokonali niemal matematycznego rozbioru na czynniki pierwsze owej potwornej machiny śmierci. Są to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego