Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
w powietrzu karkołomne łuki.. .

Było parę minut po siódmej, czas kiedy porywy wiatru były najbardziej gwałtowne, a burza dochodziła do zupełnego rozpętania żywiołu. Na ulicach było ciemno, nie paliła się ani jedna latarnia, z rzadka migotały we mgle postacie biegnących przechodniów. W tej właśnie chwili Widmar, doprowadzony do ostatecznej wściekłości nadaremnym oczekiwaniem, znowu zapalił zapałkę i spojrzał na zegarek. Wskazówka przesunęła się tylko o parę minut. Widmar kaszlał i sapał tak gwałtownie, że zapałki gasły mu w ręku jedna po drugiej jak na wietrze. Świecy nie znalazł, więc w ciemnościach zbliżył się do otwartego okna i wyjrzał przez nie oparty piersią
w powietrzu karkołomne łuki.. .<br>&lt;page nr=244&gt;<br>Było parę minut po siódmej, czas kiedy porywy wiatru były najbardziej gwałtowne, a burza dochodziła do zupełnego rozpętania żywiołu. Na ulicach było ciemno, nie paliła się ani jedna latarnia, z rzadka migotały we mgle postacie biegnących przechodniów. W tej właśnie chwili Widmar, doprowadzony do ostatecznej wściekłości nadaremnym oczekiwaniem, znowu zapalił zapałkę i spojrzał na zegarek. Wskazówka przesunęła się tylko o parę minut. Widmar kaszlał i sapał tak gwałtownie, że zapałki gasły mu w ręku jedna po drugiej jak na wietrze. Świecy nie znalazł, więc w ciemnościach zbliżył się do otwartego okna i wyjrzał przez nie oparty piersią
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego