Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
to moja ślubna obrączka, co została mi jeszcze po ojcu". - I gadaj tu z takim. Sto lat będziesz go urabiał, a on pomyśli, żeś mu nieprzyjaciel. On juź wszystko z góry przewidział - na całe życie.
Twarz Aleksandry napłynęła powoli wyrazem groźnego namysłu. Umilkli wszyscy i chociaż wieczór uchwalono uczynić wesołym, nadęta banieczka radości pękła. Jacek spostrzegł, że to jego opowiadanie skruszyło wesołość, i zagadał: - No, co tak pomarkotnieliście? Stachu, zagraj coś na organkach. No, co, przez jednego Stefana Polska nie zginie, a inaczej mówiąc,. niech go diabli. Inni są gorsi jeszcze. Jest taki u nas jeden młody. Niedawno przyszedł. Sztachnięty trochę
to moja ślubna obrączka, co została mi jeszcze po ojcu". - I gadaj tu z takim. Sto lat będziesz go urabiał, a on pomyśli, żeś mu nieprzyjaciel. On juź wszystko z góry przewidział - na całe życie.<br>Twarz Aleksandry napłynęła powoli wyrazem groźnego namysłu. Umilkli wszyscy i chociaż wieczór uchwalono uczynić wesołym, nadęta banieczka radości pękła. Jacek spostrzegł, że to jego opowiadanie skruszyło wesołość, i zagadał: - No, co tak pomarkotnieliście? Stachu, zagraj coś na organkach. No, co, przez jednego Stefana Polska nie zginie, a inaczej mówiąc,. niech go diabli. Inni są gorsi jeszcze. Jest taki u nas jeden młody. Niedawno przyszedł. Sztachnięty trochę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego