Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
i płukania ust. Był pan w domach nędzarzy, wie pan, że takie dobre rady pozostają na papierze, bo ci zagrożeni El Tor nie potrafią przecież odczytać tego, co na papierze tym wydrukowano.
Idziemy z sali do sali, przystajemy przy poszczególnych łóżkach, rozmawiamy, a tu zjawia się mały gazeciarz, który nie nagabywany przez nikogo wszedł sobie z ulicy. I on też chodzi sobie od łóżka do łóżka, ale nie ma żadnego ubrania ochronnego, tylko swe przepocone łachmany, sprzedaje gazety tym pacjentom, którzy już czują się nieco lepiej.
Lepkimi od potu palcami wysupłują spod poduszki jakieś miedziaki, jesteśmy przecież w okresie przedwyborczym i
i płukania ust. Był pan w domach nędzarzy, wie pan, że takie dobre rady pozostają na papierze, bo ci zagrożeni El Tor nie potrafią przecież odczytać tego, co na papierze tym wydrukowano. <br> Idziemy z sali do sali, przystajemy przy poszczególnych łóżkach, rozmawiamy, a tu zjawia się mały gazeciarz, który nie nagabywany przez nikogo wszedł sobie z ulicy. I on też chodzi sobie od łóżka do łóżka, ale nie ma żadnego ubrania ochronnego, tylko swe przepocone łachmany, sprzedaje gazety tym pacjentom, którzy już czują się nieco lepiej.<br> Lepkimi od potu palcami wysupłują spod poduszki jakieś miedziaki, jesteśmy przecież w okresie przedwyborczym i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego