Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
też pani Marcie całe swoje życie - kiwała współczująco głową i tak na niego patrzała, że aż mu się nawet troszkę żal samego siebie zrobiło.
Po kawie młode panie powiedziały, że teraz czas lecieć do Ogorzałków, bo na trzecią muszą zdążyć do Poznania. Ale oni z panią Martą jeszcze się nie nagadali, więc zapytał, czy mógłby tu może zostać jeszcze i poczekać - a pani Marta zgodziła się od razu, z miłą chęcią. Tak więc gawędzili sobie nadal, tylko we dwoje - bo Aurelia też gdzieś poleciała. Pani Marta nałożyła mu jeszcze ciasta i powiedziała:
- Panie Bronku, ale na chwileczkę pana przeproszę, bo muszę
też pani Marcie całe swoje życie - kiwała współczująco głową i tak na niego patrzała, że aż mu się nawet troszkę żal samego siebie zrobiło.<br>Po kawie młode panie powiedziały, że teraz czas lecieć do Ogorzałków, bo na trzecią muszą zdążyć do Poznania. Ale oni z panią Martą jeszcze się nie nagadali, więc zapytał, czy mógłby tu może zostać jeszcze i poczekać - a pani Marta zgodziła się od razu, z miłą chęcią. Tak więc gawędzili sobie nadal, tylko we dwoje - bo Aurelia też gdzieś poleciała. Pani Marta nałożyła mu jeszcze ciasta i powiedziała:<br>- Panie Bronku, ale na chwileczkę pana przeproszę, bo muszę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego