rozumieją w domu i wszędzie.<br>- Och, jak tu pięknie, usiądźmy na chwilę.<br>Wisia usiadła na pieńku, Polek skromnie u jej stóp, zważając pilnie, aby nie położyć teczki na wilgotnej trawie. Rozglądał się z uwagą, szukając, co by tu pochwalić i co ująć w ładne słowa.<br>- Czy ty kochałeś kiedy? - spytała nagle Puciałłówna.<br>Polek omal nie podskoczył.<br>- Co, ja? Ja?<br>- Tak, ty jesteś chłopak... Nie rozumiesz... Nie masz pojęcia, jakie to straszne uczucie...<br>Wiatr przebiegał łagodnie śród wysokich i sypkich traw.<br>- Ja... ja... też kochałem - powiedział cicho Polek.<br>Puciałłówna nie usłyszała tego wyznania.<br>- Nawet gdyby on nie był tego godzien, gdyby to