kawał w knajpie czy bajkę dziecku. Ale żeby snuć historię bez przyczyny, trzeba przejść długą drogę - przyznaje Magda. <br><br>Długo szukali sposobu na opowiadanie. Próbowali widowisk narracyjnych, jakby wyjętych ze starogreckich sympozjonów: przy stole zasiadali goście, biesiadnicy i zaproszeni eksperci - historycy sztuki, literatury, antropologowie. Ktoś opowiadał, ktoś grał, wszyscy jedli, a naokoło brzmiały piękne słowa. Od trzech lat jako nieformalna grupa Studnia O. opowiadają przed publicznością. <br><br>Wszyscy, którzy zetknęli się z tematem, przyznają, że najtrudniejsze w pracy opowiadacza jest wyjście z naturalnej roli człowieka XXI wieku - informatora, który ma powiedzieć coś i zniknąć. Opowiadacz musi wejść w kontakt z audytorium. - Tradycyjni gawędziarze