jednak zamknął ją w porę.<br>- Wyspowiadaj się, co ci szkodzi - powiedziała Mira.<br>Szprycha stanęła tyłem, a Mareczek siadł wygodnie na parapecie.<br>- Zwiążemy jej oczy.<br>- Nie potrzeba, nie będzie patrzyła.<br>Szprycha wyklepała krótką formułkę (ostatni raz byłam u spowiedzi świętej tego a tego, pokutę odprawiłam, od tego czasu moje grzechy są następujące), i czekała, aż Mareczek zapyta:<br>- Ile razy to robiłaś? - I zrobił ręką ruch mający wyrażać kradzież.<br>- Trzy - powiedziała Szprycha.<br>- Aż trzy razy kradłaś, córko, to nieładnie.<br>- A ile razy to robiłaś? - Mareczek objął Pająka i zaczął go obcałowywać, wszyscy stłumili śmiech.<br>- Tysiąc - powiedziała po dłuższym zastanowieniu.<br>Zaśmiali się.<br>- Ależ, córko