Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
całymi godzinami na ławeczce,
na próżno oczekując Adeli. Adela nie przychodziła
teraz wcale. Nie chciała mnie już nawet widzieć. Zosia
i Wicuś bawili się całymi dniami - sami, dziwnie
opuszczeni i zaniedbani. Pewnego dnia zauważyłam nawet,
że przyglądają się tak szczególnie bułce,
którą przyniosłam sobie na śniadanie, że oddałam
ją im natychmiast. Doznałam dziwnego ściśnięcia
serca: więc Adela, Adela, która zawsze tak bardzo dbała
o nich, zostawiła ich teraz głodnych i bez opieki, byle
tylko nie widzieć się ze mną?

A może naprawdę Jan miał słuszność? Może
rzeczywiście zawiniłam? Ale czym?

Na próżno starałam się przypomnieć sobie jakieś
słowo, które mogło ją
całymi godzinami na ławeczce, <br>na próżno oczekując Adeli. Adela nie przychodziła <br>teraz wcale. Nie chciała mnie już nawet widzieć. Zosia <br>i Wicuś bawili się całymi dniami - sami, dziwnie <br>opuszczeni i zaniedbani. Pewnego dnia zauważyłam nawet, <br>że przyglądają się tak szczególnie bułce, <br>którą przyniosłam sobie na śniadanie, że oddałam <br>ją im natychmiast. Doznałam dziwnego ściśnięcia <br>serca: więc Adela, Adela, która zawsze tak bardzo dbała <br>o nich, zostawiła ich teraz głodnych i bez opieki, byle <br>tylko nie widzieć się ze mną? <br><br>A może naprawdę Jan miał słuszność? Może <br>rzeczywiście zawiniłam? Ale czym? <br><br>Na próżno starałam się przypomnieć sobie jakieś <br>słowo, które mogło ją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego