Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
z namysłem ściągnął brwi popatrując na parabelkę w swojej prawej ręce. Oficerka jakby zdmuchnęło.
- Pryskaj! - ostrzegł krótko wartownik. - Poleciał po ludzi.
"Będzie po pół gołąbka na twarz - rozważał Olo już za rogiem ulicy. - Może obudziłem naczelnego wodza? - uśmiechnął się krzywo. - Pewnie ma mocny sen. Sumienie ma spokojne. - Przypomniały mu się, ni stąd, ni zowąd, godziny męki po zabiciu Ponurego. - Jeszcze by też, porównanie! - zakpił w myślach nie wiedzieć z kogo. - Żeby tak on się miał o każdego zabitego martwić choć minutę, czasu by mu do życia nie pozostało. Do starości sumienie by nie dało rady odrobić wszystkich. Diabli wiedzą, czy tu ćwiartka nie poleciała
z namysłem ściągnął brwi popatrując na parabelkę w swojej prawej ręce. Oficerka jakby zdmuchnęło.<br>- Pryskaj! - ostrzegł krótko wartownik. - Poleciał po ludzi.<br>"Będzie po pół gołąbka na twarz - rozważał Olo już za rogiem ulicy. - Może obudziłem naczelnego wodza? - uśmiechnął się krzywo. - Pewnie ma mocny sen. Sumienie ma spokojne. - Przypomniały mu się, ni stąd, ni zowąd, godziny męki po zabiciu Ponurego. - Jeszcze by też, porównanie! - zakpił w myślach nie wiedzieć z kogo. - Żeby tak on się miał o każdego zabitego martwić choć minutę, czasu by mu do życia nie pozostało. Do starości &lt;page nr=335&gt; sumienie by nie dało rady odrobić wszystkich. Diabli wiedzą, czy tu ćwiartka nie poleciała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego