Myślę sobie: kolejny raz wybrnęłam. A ja tego nie chcę. Chcę, żeby było profesjonalnie, nie cudem. Chcę, by było tak, jak na BROADWAYU.<br><br><tit>Bravo, maestra</><br><br>Zajmuję się sztuką o Marii Callas, zatytułowaną "Kurs mistrzowski". Cały pierwszy akt Callas nie pozwala nikomu zaśpiewać albo przerywa po pierwszym dźwięku. Wszystko jest źle, nic jej się nie podoba. Jakby nie mogła znieść, że ktoś profanuje jej ukochaną muzykę, z którą wiążą się jej największe triumfy, która przypomina najwspanialsze momenty z jej życia.<br>Zachwyca mnie to, bawi, jest w tym coś bardzo prawdziwego. Przypomina mi historię z mojego życia w szkole teatralnej i relacje z jedną