Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
radości, tak że Laura aż zapiszczała z powodu łaskotek i zjechała z krzesła na podłogę, wystawiając w górę nogi w porteczkach. Gabriela padła na kolana i zaczęła łaskotać córkę pod paszkami i kiedy tak obie pełzały po podłodze, zanosząc się głośnym śmiechem, Pyza, która skończyła swe telefoniczne ploteczki, nie miała nic lepszego do roboty w tej właśnie chwili, jak wprowadzić do kuchni gościa.
Był nim pan Jankowiak z parasolem i niewielkim bukiecikiem margerytek. Stał w progu, a na twarzy miał wypisany wyraz autentycznego zgorszenia.

7.



Aurelia spojrzała na babcię z zaskoczeniem i nagle rozchichotała się tak, że ją zgięło wpół. Wyobraziła sobie
radości, tak że Laura aż zapiszczała z powodu łaskotek i zjechała z krzesła na podłogę, wystawiając w górę nogi w porteczkach. Gabriela padła na kolana i zaczęła łaskotać córkę pod paszkami i kiedy tak obie pełzały po podłodze, zanosząc się głośnym śmiechem, Pyza, &lt;page nr=122&gt; która skończyła swe telefoniczne ploteczki, nie miała nic lepszego do roboty w tej właśnie chwili, jak wprowadzić do kuchni gościa.<br>Był nim pan Jankowiak z parasolem i niewielkim bukiecikiem margerytek. Stał w progu, a na twarzy miał wypisany wyraz autentycznego zgorszenia.<br><br>7.<br><br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>&lt;page nr=124&gt;<br>Aurelia spojrzała na babcię z zaskoczeniem i nagle rozchichotała się tak, że ją zgięło wpół. Wyobraziła sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego