idea narodowa w tym kształcie, w jakim ona istniała w okresie romantyzmu, została przez pozytywizm tak zubożona i wyjałowiona intelektualnie i emocjonalnie, że należy ja "postawić" ponownie, jak hieroglif odczytując od nowa. M.in. jako przeciwwagę dla importowanych z zewnątrz, a nienawistnych Berentowi - nacjonalizmów.</><br><hi>RZ</hi>: <who1>Pani Ewa ma rację, Berent niczego podobnego nie twierdzi. Na odwrót, podkreśla, że jedyną szansą ruchu jest sięgnięcie do specyficznych polskich tradycji. Powiada natomiast, że idea narodowa w jej kształcie romantycznym jest martwa. Niczego innego nie twierdził Wyspiański, a z pozoru coś podobnego mówiła endecja. Z pozoru, bowiem Berent jest wyraźnie i zdecydowanie antyendecki. Dla niego polskość