Jurek również z serca zaczął pragnąć, żeby coś przyszło na świat. Oczywiście, że czuł się mężczyzną i nie musiał tego udowadniać, ale taki mały smyk, będzie również znakomitą okazją do pokazania światu, kto na nim tak naprawdę rządzi. Już się widział: chodź tu! - kategorycznym i zdecydowanym tonem głosu, głosu, który nie znosi sprzeciwu - zaraz dostaniesz za swoje!, zobaczysz!, zaczniesz wreszcie się normalnie zachowywać!, przestaniesz wydziwiać!, kiedy tata prosi, żebyś coś zrobił, albo żebyś czegoś nie zrobił, to tak musi być!, albo: no jak to robisz, przecież mówiłem ci, żebyś tego tak nie robił, co ty będziesz mi tu mówił, że robisz tak