Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
pod którą hulał wiatr. W czapce z daszkiem. Bez szalika i bez rękawiczek. Przez chwilę próbowałam policzyć kieszenie w jego kurtce. Osiem albo dziewięć... Nie mogłam się skoncentrować.
-. Wracam z Austrii i wpadłem po drodze do Stochwiczów. Oni handlują sprzętem paralotniowym. Przywiozłem im ciekawe prospekty - wyjaśnił.
Nadjechał autobus. Podniosłam się niechętnie. Szkoda, że nie możemy dłużej porozmawiać
- Zostań - przytrzymał mnie w żelaznym uścisku. - Elka powiedziała mi, że tu jesteś. Zapraszam cię na kawę.
- Ty... bawole! - krzyknęłam. - Jak mogłeś przysłać mi taki horoskop?
Uważasz mnie za kretynkę? Ja daję więcej miłości niż dostaję? I co?
Ostrzegasz mnie, żebym się w tobie nie
pod którą hulał wiatr. W czapce z daszkiem. Bez szalika i bez rękawiczek. Przez chwilę próbowałam policzyć kieszenie w jego kurtce. Osiem albo dziewięć... Nie mogłam się skoncentrować.<br>-. Wracam z Austrii i wpadłem po drodze do Stochwiczów. Oni handlują sprzętem paralotniowym. Przywiozłem im ciekawe prospekty - wyjaśnił.<br>Nadjechał autobus. Podniosłam się niechętnie. Szkoda, że nie możemy dłużej porozmawiać<br>- Zostań - przytrzymał mnie w żelaznym uścisku. - Elka powiedziała mi, że tu jesteś. Zapraszam cię na kawę. <br>- Ty... bawole! - krzyknęłam. - Jak mogłeś przysłać mi taki horoskop?<br>Uważasz mnie za kretynkę? Ja daję więcej miłości niż dostaję? I co?<br>Ostrzegasz mnie, żebym się w tobie nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego