Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
którym nosił pełne beczki, i ścisnął. Twarz żuchwiastego zsiniała.
Handler unieruchomił ramię leżącego faszysty w bolesnym chwycie i skuł mu ręce na plecach. Widząc, że barman radzi sobie z żuchwiastym, wybiegł na ulicę.
- Komisarz Handler! - machnął legitymacją stójkowym. Na miejscu rozróby kazał im spisać bojówkarzy i zabrać na komisariat.
Mundurowi niechętnie wypełnili polecenie.
Kobieta w zieleni wymknęła się chyłkiem z restauracji. Handler zobaczył jej szybko umykające nogi. Uśmiechnął się krzywo.
- Ja będę świadkiem.


"Kim jesteś? - zastanawiał się komisarz Handler, idąc wolno przez zatłoczony Rynek. - Jaka bestia siedzi w tobie, że zmusza cię do wychodzenia nocą, aby zagryzać swe ofiary? Co wtedy
którym nosił pełne beczki, i ścisnął. Twarz żuchwiastego zsiniała.<br>Handler unieruchomił ramię leżącego faszysty w bolesnym chwycie i skuł mu ręce na plecach. Widząc, że barman radzi sobie z żuchwiastym, wybiegł na ulicę.<br>- Komisarz Handler! - machnął legitymacją stójkowym. Na miejscu rozróby kazał im spisać bojówkarzy i zabrać na komisariat.<br>Mundurowi niechętnie wypełnili polecenie.<br>Kobieta w zieleni wymknęła się chyłkiem z restauracji. Handler zobaczył jej szybko umykające nogi. Uśmiechnął się krzywo.<br>- Ja będę świadkiem.<br><br>&lt;page nr=12&gt;<br>"Kim jesteś? - zastanawiał się komisarz Handler, idąc wolno przez zatłoczony Rynek. - Jaka bestia siedzi w tobie, że zmusza cię do wychodzenia nocą, aby zagryzać swe ofiary? Co wtedy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego