Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
Jesień nie przeszkadzała bujnemu rozwojowi roślinności, jeśli tylko gumowe węże zraszały ziemię.
Kupił naręcze ogromnych, fioletowych gladioli, kwiaty otwierały mięsiste kielichy. Przymykając oczy w słońcu, Mihaly piastował je ostrożnie.
- Pachną mokrą ziemią - skrzywił się rozczarowany.
Istvan dołączył kopertę ze zdaniem, które nie było prawdą: "Dzielę Twój ból, Grace''. Czuł lęk, niejasne przeczucie, że dłoń sprawiedliwa, którą przyzywał, może i jego dosięgnąć. Jeśli chcesz, żebym ja rozstrzygał, dobrze, stanie się - powracało jak złowróżbna muzyczna fraza dalekich chórów. Grace straciła upragnione dziecko. Cios najdotkliwszy. Wiedział, co odebrać... A czego mnie pozbawi? - wzdrygał się. Jak czarna wstążka rozwijał się daleki śpiew i głucho pokasływały
Jesień nie przeszkadzała bujnemu rozwojowi roślinności, jeśli tylko gumowe węże zraszały ziemię.<br>Kupił naręcze ogromnych, fioletowych gladioli, kwiaty otwierały mięsiste kielichy. Przymykając oczy w słońcu, Mihaly piastował je ostrożnie.<br>- Pachną mokrą ziemią - skrzywił się rozczarowany.<br>Istvan dołączył kopertę ze zdaniem, które nie było prawdą: "Dzielę Twój ból, Grace''. Czuł lęk, niejasne przeczucie, że dłoń sprawiedliwa, którą przyzywał, może i jego dosięgnąć. Jeśli chcesz, żebym ja rozstrzygał, dobrze, stanie się - powracało jak złowróżbna muzyczna fraza dalekich chórów. Grace straciła upragnione dziecko. Cios najdotkliwszy. Wiedział, co odebrać... A czego mnie pozbawi? - wzdrygał się. Jak czarna wstążka rozwijał się daleki śpiew i głucho pokasływały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego