to był ten Wiktor N-?<br>Wuj Tytus, zaskoczony nieco nagłym pytaniem, popatrzył na mnie chwilę, a gdy wzrok jego padł na trzymany przeze mnie rękopis, odparł wreszcie:<br>- Ja myślę, że to do teczki spraw kryminalnych należy zakatalogować.<br>Po czym po gazetę sięgnął i szybko się nią zasłonił. Stałem jeszcze chwilę, niepewny, co dalej począć, lecz widząc, że Wuj zdaje się mojej obecności nie spostrzegać, wycofałem się z powrotem do Srebrnego Gabinetu, by tam raz jeszcze manuskrypt przestudiować, w nadziei, że uda mi się wykryć powody wujowej niechęci. Wkrótce natrafiłem w tej samej szufladzie na list następującej treści:<br><br><foreign>Bar-le-Duc<br>le