Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
jakby ostatkiem sił, dojechał
do samego jej skraju.

Wreszcie przystanął.

Nie odzywał się jeszcze przez kilka sekund, jak zgoniony człowiek,
który nim powie słowo - musi wydyszeć wpierw z siebie najcięższe
zmęczenie. Milczenie to trwało pięć sekund - ale ledwo je znieśli.
Ciągnęło się bowiem nieznośnie, niezmiernie długo. Zbyt długo na ich
niepokój: czego tym razem od nich oczekują? Co
tym razem mają uczynić?

Wreszcie Kapitan odezwał się bardzo zmęczonym, cichym głosem:

- Ika! - powiedział. - Groszek! Czeka was najtrudniejsza
próba, jaką ktokolwiek i kiedykolwiek przeszedł.

- Słuchamy - szepnął Groszek.

- Niewiele potrafię wam wytłumaczyć. Sam nie wiem prawie nic.
Spełniam tylko rozkazy. Kazano mi was przywieźć
jakby ostatkiem sił, dojechał <br>do samego jej skraju.<br><br>Wreszcie przystanął.<br><br>Nie odzywał się jeszcze przez kilka sekund, jak zgoniony człowiek, <br>który nim powie słowo - musi wydyszeć wpierw z siebie najcięższe <br>zmęczenie. Milczenie to trwało pięć sekund - ale ledwo je znieśli. <br>Ciągnęło się bowiem nieznośnie, niezmiernie długo. Zbyt długo na ich <br>niepokój: czego tym razem od nich oczekują? Co <br>tym razem mają uczynić?<br><br>Wreszcie Kapitan odezwał się bardzo zmęczonym, cichym głosem:<br><br>- Ika! - powiedział. - Groszek! Czeka was najtrudniejsza <br>próba, jaką ktokolwiek i kiedykolwiek przeszedł.<br><br>- Słuchamy - szepnął Groszek.<br><br>- Niewiele potrafię wam wytłumaczyć. Sam nie wiem prawie nic. <br>Spełniam tylko rozkazy. Kazano mi was przywieźć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego