znaleźć, nie było go w niczym ("nigdzie"). Boże było pełne miłości i radości, ale bywało też okrutne i groźne. Miało w sobie wszystkie cechy, przymioty, które są obecne w świecie, i przyjmowało postać każdej rzeczy, każdego zdarzenia, każdego czasu. Tworzyło i niszczyło albo pozwalało, żeby stworzone niszczyło się samo. Było nieprzewidywalne jak dziecko, jak ktoś szalony. W pewien sposób było podobne do Iwana Mukty. Boże istniało w sposób tak oczywisty, że Izydor dziwił się, jak mógł kiedyś nie zdawać sobie z tego sprawy