kogokolwiek wpuszczał.<br><br>Tematem moich rzeźb zawsze jest człowiek, jego godność, jego działalność na odwiecznej drodze przemijania, jakie dokonuje się w przyrodzie. Staram się w swej twórczości opowiadać o ludziach językiem zwięzłym, prostym, dostępnym dla wszystkich. .<br><br>Ja za to bywałem tam często. Galeria to była dla mnie przestrzeń bardzo tajemnicza i niesamowita, po sufit zawalona rzeźbami, pniami drewna. Ściany pokryte były różnymi zapiskami, bo Ojciec robił na nich notatki. Uwielbiałem spędzać czas w pracowni, miałem nawet swoje dłuto i bijkę. Z gliny lepiłem smoki i różne zwierzątka, ale rzeźbiąc, naśladowałem oczywiście Tatę. Te moje piety to były kompletne ogryzki, miałem wtedy ze