Typ tekstu: Książka
Autor: Janicka Bożena, Janda Krystyna
Tytuł: Gwiazdy mają czerwone pazury
Rok: 1998
dzisiejszym. Przez minionych 6 lat wydarzyło się bardzo wiele. Ale zanim opowie o tym sama pani Krystyna - już bez mojego pośrednictwa, we własnych felietonach, publikowanych najpierw w "Szpilkach" a potem w "Urodzie" - przypomnę co opowiadała mi wtedy, przed sześcioma laty.
Warszawa, listopad 1997
Bożena Janicka



Z domu pod wiśnią



Siostry niespecjalnie się kochały. Rodzinne wizyty były traktowane jak rodzaj obowiązkowej przykrości. Babcia nie przepadała też za wnukami sióstr, uważała je za źle wychowane. Lubiła tylko mnie i Jacka, synka ciotki i Romka. Kiedy inne dzieci z rodziny przychodziły na imieniny babci, pytała mnie po cichu: kiedy oni sobie pójdą?
Pamiętam pewną
dzisiejszym. Przez minionych 6 lat wydarzyło się bardzo wiele. Ale zanim opowie o tym sama pani Krystyna - już bez mojego pośrednictwa, we własnych felietonach, publikowanych najpierw w "Szpilkach" a potem w "Urodzie" - przypomnę co opowiadała mi wtedy, przed sześcioma laty.<br>Warszawa, listopad 1997<br>Bożena Janicka&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Z domu pod wiśnią&lt;/&gt;<br><br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br><br>Siostry niespecjalnie się kochały. Rodzinne wizyty były traktowane jak rodzaj obowiązkowej przykrości. Babcia nie przepadała też za wnukami sióstr, uważała je za źle wychowane. Lubiła tylko mnie i Jacka, synka ciotki i Romka. Kiedy inne dzieci z rodziny przychodziły na imieniny babci, pytała mnie po cichu: kiedy oni sobie pójdą?<br>Pamiętam pewną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego