Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
człowieka o tych samych poglądach to zawsze przyjemność, a w dodatku tak kulturalnego jak pan", "wspólnota cywilizacji euro-amerykańskiej, panie inżynierze, wspólnota cywilizacji tym silniej odczuwana, że siedzimy w restauracji chińskiej, którą to chińszczyznę umiała nasza cywilizacja przyswoić, obłaskawić, ale kontrast zawsze pozostał", "tak, tak, w pierwszej chwili czułem się nieswojo, wie pan, panie magistrze, o kilka kolorów w tej cielęcinie było za dużo, w ogóle jakoś tajemniczo to brzmiało, dlaczego siedemnaście, a nie sześć albo dwadzieścia jeden? ja, panie magistrze, nawet w jedzeniu dopatruję się sensu i logiki", "bardzo słusznie, przyswajanie białek", "węglowodanów", "tłuszczy", "witamin", "i tak dalej", "i tak
człowieka o tych samych poglądach to zawsze przyjemność, a w dodatku tak kulturalnego jak pan", "wspólnota cywilizacji euro-amerykańskiej, panie inżynierze, wspólnota cywilizacji tym silniej odczuwana, że siedzimy w restauracji chińskiej, którą to chińszczyznę umiała nasza cywilizacja przyswoić, obłaskawić, ale kontrast zawsze pozostał", "tak, tak, w pierwszej chwili czułem się nieswojo, wie pan, panie magistrze, o kilka kolorów w tej cielęcinie było za dużo, w ogóle jakoś tajemniczo to brzmiało, dlaczego siedemnaście, a nie sześć albo dwadzieścia jeden? ja, panie magistrze, nawet w jedzeniu dopatruję się sensu i logiki", "bardzo słusznie, przyswajanie białek", "węglowodanów", "tłuszczy", "witamin", "i tak dalej", "i tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego