ulokował się nieco na skos za mną z tyłu i znieruchomiał. Złożyłam sobie w duchu wyrazy uznania...<br><br><gap reason="sampling"><br><br>Samobójczych jednostek pływających pojawiło się więcej. Niektóre były mniejsze ode mnie. Bez tchu, nie wierząc własnym oczom, wpatrywałam się w chmurę, która zaczęła się jakoś dziwnie przeistaczać, pojawiły się w niej rzeczy całkowicie nietypowe dla chmur i wreszcie... Dobry Boże! To był ląd!!!...<br>Zmniejszyłam szybkość. Bez sił i bez ducha siedziałam w fotelu oparta o koło sterowe, dopiero teraz wyznając sama sobie, że właściwie przez cały czas prowadziło mnie szaleństwo. Rozpaczliwa, beznadziejna determinacja, wzniosły obłęd, dziki, ośli upór, przekora, nieopanowany protest przeciwko przymusowi, mnóstwo