Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
pan Ainsworth między jednym a drugim łykiem herbaty - ale nie wiem, na czym miałaby polegać niezwykłość sytuacji w tym zakładzie?
- Mordercy przebywają razem ze swymi ofiarami.
- Co pan ma na myśli?
- Handlarze narkotykami są tu pospołu z tymi, którzy zaopatrywali się u nich w heroinę, razem z nabywcami...
- Wie pan, niewątpliwie taki jest stan faktyczny. Ale należy patrzeć na to nieco inaczej. Mój stosunek do handlarzy narkotykami jest jednoznaczny. Potępiam ich nie tylko jako pracownik więziennictwa, a więc niejako z urzędu. Tak samo odrażający byłby dla mnie ich proceder, gdybym zetknął się z nim nawet zupełnie przypadkowo, wykonując inny zawód. I
pan Ainsworth między jednym a drugim łykiem herbaty - ale nie wiem, na czym miałaby polegać niezwykłość sytuacji w tym zakładzie?<br> - Mordercy przebywają razem ze swymi ofiarami.<br> - Co pan ma na myśli?<br> - Handlarze narkotykami są tu pospołu z tymi, którzy zaopatrywali się u nich w heroinę, razem z nabywcami...<br> - Wie pan, niewątpliwie taki jest stan faktyczny. Ale należy patrzeć na to nieco inaczej. Mój stosunek do handlarzy narkotykami jest jednoznaczny. Potępiam ich nie tylko jako pracownik więziennictwa, a więc niejako z urzędu. Tak samo odrażający byłby dla mnie ich proceder, gdybym zetknął się z nim nawet zupełnie przypadkowo, wykonując inny zawód. I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego