Azubę. Skowyczała, półżywa ze strachu. <br>Igal zwrócił w jej stronę martwe, zasnute bielmem oczy, ciągnąc tym samym obojętnym <br>głosem:<br>- ... Mąż, który by spał na łonie macochy, będzie osmagany i wygnany na pustynię, <br>niewiasta wrzucona do rzeki...<br>... Mąż, który by spał na łonie córki przez niego spłodzonej, będzie wrzucony <br>do rzeki, niewiasta spalona...<br>- Rzekłeś - stwierdził krótko Ab-Ram. - Mężowie plemienni, słyszeliście, co <br>powiada Prawo?<br>- Słyszeliśmy. Niech się tak stanie - odpowiedzieli chórem.<br>Jęk Azuby przeszedł w rozpaczliwe wycie. Hilla opuściła pycha. Runął sędziemu <br>do nóg.<br>- Łaski, panie! - wołał. - Bądź sprawiedliwy! Bądź sprawiedliwy, Ab-Ramie! Na <br>twojego wielkiego boga przysięgam, iż pierwszy raz byłem