ścianach i zwłaszcza w kątach widać było zacieki, na szczęście jeszcze żadnej pleśni, ale jeśli zakradnie się grzyb, to koniec.<br>Trzeba było szybko pokój osuszyć, w lecie nie zrobiono tego, lub niewystarczająco. Poza tym, było już zimno i na pewno niezdrowo. Piec wyczyszczono i naprawiono, ale trzeba teraz zacząć w nim palić, i to intensywnie, żeby doprowadzić dom do możliwego stanu, zanim zacznie się zima. To była męska sprawa, ojciec zakupił wóz drzewa, potem drugi i trzeci i zabrał się do roboty. Angus pomagał wedle swoich możliwości, zwłaszcza przy piłowaniu, bo rąbanie szło mu z początku fatalnie i ojciec nie pozwalał, mówiąc