z panną tutejszą, ale po pobycie w stolicy, gdzie robiła karierę jako modelka, w okolicznościach nie do końca wyjaśnionych. Wszystko okaże się podczas wesela, na którym pojawią się zjawy niedawnej komunistycznej przeszłości, by zderzyć się z małym duszkiem kapitalizmu w lokalnym wydaniu. Gdy cała pijana gromada bierze się za łby, nowożeńcy wyjeżdżają motocyklem w nieznanym kierunku, byle daleko. To jest tak, jakby nasza Panna Młoda i Pan Młody uciekli z "Wesela" i nie wzięli udziału w końcowym chocholim tańcu. Sympatia widza jest po ich stronie, para jest bowiem niezwykle sympatyczna, co jest zasługą obojga młodych aktorów, "katowanych" później długo przez oddział