Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
grymasem twarzy i gwałtownym przewracaniem oczami. Pani Matylda odniosła wrażenie, że musi to być coś w rodzaju oczopląsu. Następnie mocniej przytulił do boku noszoną tam i z powrotem torbę z delikatesów i poszedł do siebie.
Wpatrzona w drzwi, za którymi zniknął, niepomiernie zdumiona pani Matylda nie zrozumiała pierwszych słów pytającego o coś naczelnego inżyniera i była zmuszona poprosić go o powtórzenie.
Wzburzony do głębi Lesio usiadł przy swoim stole, w zniechęceniu stawiając torbę na ostatnim, aktualnym szkicu. W niepojęty sposób rozgoryczenie mieszało się w jego duszy z nadzwyczajną ulgą. Nie zdobył się. I nie ma siły, już się nie zdobędzie... Wisząca nad
grymasem twarzy i gwałtownym przewracaniem oczami. Pani Matylda odniosła wrażenie, że musi to być coś w rodzaju oczopląsu. Następnie mocniej przytulił do boku noszoną tam i z powrotem torbę z delikatesów i poszedł do siebie.<br>Wpatrzona w drzwi, za którymi zniknął, niepomiernie zdumiona pani Matylda nie zrozumiała pierwszych słów pytającego o coś naczelnego inżyniera i była zmuszona poprosić go o powtórzenie.<br>Wzburzony do głębi Lesio usiadł przy swoim stole, w zniechęceniu stawiając torbę na ostatnim, aktualnym szkicu. W niepojęty sposób rozgoryczenie mieszało się w jego duszy z nadzwyczajną ulgą. Nie zdobył się. I nie ma siły, już się nie zdobędzie... Wisząca nad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego