Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
się na Kruczka, bez obawy zlec w cieniu wikliny
czy pod którąś z wierzb oddzielających pastwiska od mokradeł i, jak
radził dziadek matce, czytać sobie książkę, gdyby mi się chciało. Lecz
wbrew zapewnieniom matki, że tak lubię czytać książki, wcale mi się nie
chciało, bo szybko doszedłem do przekonania, że o wiele ciekawsze jest
pasienie krów i że wojna ma też przyjemne strony. A gdy jeszcze
zaprzyjaźniłem się z innymi pastuchami, to i bez czytania można było
się nasłuchać, i ciekawszych rzeczy niż w książkach.
Nie wiem, kim byłem dla Kruczka, lecz na pastwisku zaliczał mnie
najwyraźniej do krów. Nie tylko bowiem
się na Kruczka, bez obawy zlec w cieniu wikliny<br>czy pod którąś z wierzb oddzielających pastwiska od mokradeł i, jak<br>radził dziadek matce, czytać sobie książkę, gdyby mi się chciało. Lecz<br>wbrew zapewnieniom matki, że tak lubię czytać książki, wcale mi się nie<br>chciało, bo szybko doszedłem do przekonania, że o wiele ciekawsze jest<br>pasienie krów i że wojna ma też przyjemne strony. A gdy jeszcze<br>zaprzyjaźniłem się z innymi pastuchami, to i bez czytania można było<br>się nasłuchać, i ciekawszych rzeczy niż w książkach.<br> Nie wiem, kim byłem dla Kruczka, lecz na pastwisku zaliczał mnie<br>najwyraźniej do krów. Nie tylko bowiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego