Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
tak jak w moim śnie. Już nie miała jasnych włosów. Kasztanowe. Tylko chyba sama sobie kładła tę farbę. Wyszły z tego nierówne pasemka. Po prawej stronie więcej takich jak ciemny kasztan, a po lewej przewaga jasno rudych. Ale i tak wyglądała z tym korzystnie. Muszę dodać, że, odkąd poznałyśmy, nie obcinała włosów. Teraz sięgały jej już do ramion.
Piękna dziewczyna, pomyślałam. Czułam dla niej wdzięczność. Dzięki niej poznałam latanie. Coś najpiękniejszego na świecie. Nawet jeśli czasami bolą przez to wszystkie mięśnie łącznie z mięśniem sercowym. Dodała mi odwagi, a w końcu i siły. Kiedyś, dawno temu, mój Robert żartował ze mnie
tak jak w moim śnie. Już nie miała jasnych włosów. Kasztanowe. Tylko chyba sama sobie kładła tę farbę. Wyszły z tego nierówne pasemka. Po prawej stronie więcej takich jak ciemny kasztan, a po lewej przewaga jasno rudych. Ale i tak wyglądała z tym korzystnie. Muszę dodać, że, odkąd poznałyśmy, nie obcinała włosów. Teraz sięgały jej już do ramion.<br>Piękna dziewczyna, pomyślałam. Czułam dla niej wdzięczność. Dzięki niej poznałam latanie. Coś najpiękniejszego na świecie. Nawet jeśli czasami bolą przez to wszystkie mięśnie łącznie z mięśniem sercowym. Dodała mi odwagi, a w końcu i siły. Kiedyś, dawno temu, mój Robert żartował ze mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego