z zespołu w listopadzie, bo w dyskusji o przyszłości zespołu szczerze przyznał, że nie interesuje go polityka, a jego marzeniem jest luksusowy samochód maserati. Dwa tygodnie po nagraniu singla, 10 lutego, przystąpiono do nagrywania albumu.<br>Ponieważ decydenci z CES nie mieli za wielkiego pojęcia o punk rocku, a szczególnie o obcowaniu z przedstawicielami ruchu, więc oddelegowano najmłodszego w wytwórni inżyniera dźwięku, Simona Humphreya. Jak dziś wspomina: "Muzycy zachowywali się cywilizowanie, może tylko nieco śmierdzieli". Mimo że to Humphrey pracował z The Clash w studiu, jako producenta albumu wymieniono Micka Foote'a, koncertowego dźwiękowca zespołu.<br>Największe problemy podczas sesji miał Simonon, który jeszcze