porządku. Zresztą mieszkają daleko, a te świństwa ktoś wysyła z naszej poczty.<br>- A skąd pan to wie i skąd pan wie, że to są świństwa?<br>- Bo mam taki list.<br>- Proszę, proszę, to pan dokładnie wie, co tam jest.<br>- Niestety, wiem. Już mówiłem, że te pierwsze odpowiedzi były jeszcze do zniesienia, obelgi były w następnych. Ten dewiant najpierw wysyłał do tych biednych kobiet, które chcą sobie ułożyć życie, taki w miarę grzeczny list, a już w następnym szedł na całość. Czego tam nie ma. Jak o tym pomyślę, to mi się niedobrze robi. No właśnie. Żona przeczytała jedne i drugie. Te z