Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
lecz serce jej nie uderzyło żywiej do żadnego z rycerzy.
Martwił się książę Bolko i narzekał, i coraz częściej gorzkie czynił wyrzuty córce. Coraz też częściej troska o przyszłość księstwa chmurzyła mu czoło.
Aż wreszcie zniewolona księżniczka orzekła, że tylko za tego wyjdzie za mąż, kto w pełnej zbroi potrafi objechać dokoła zamek Chojnasty.

Było to bardzo trudne i niebezpieczne zadanie. Zamek stał na wysokiej skalistej górze, bardzo stromej. Zewsząd czyhały na śmiałka głębokie przepaście.
Widziała księżniczka, jak jeden po drugim jechali rycerze i spadając w przepaść ginęli. Jeden po drugim! Zły uśmiech wykrzywił jej piękną twarz. Serce nie znało litości
lecz serce jej nie uderzyło żywiej do żadnego z rycerzy. <br>Martwił się książę Bolko i narzekał, i coraz częściej gorzkie czynił wyrzuty córce. Coraz też częściej troska o przyszłość księstwa chmurzyła mu czoło. <br>Aż wreszcie zniewolona księżniczka orzekła, że tylko za tego wyjdzie za mąż, kto w pełnej zbroi potrafi objechać dokoła zamek Chojnasty. <br><br>Było to bardzo trudne i niebezpieczne zadanie. Zamek stał na wysokiej skalistej górze, bardzo stromej. Zewsząd czyhały na śmiałka głębokie przepaście. <br>Widziała księżniczka, jak jeden po drugim jechali rycerze i spadając w przepaść ginęli. Jeden po drugim! Zły uśmiech wykrzywił jej piękną twarz. Serce nie znało litości
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego