Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
kamraci. Więc sporo ludzi pozostało w mieście, a i nowi napływali na ostatnie dni jarmarku. W Daborze panował ogromny tłok. Tłumy przelewały się ulicami, tłoczyły na placach, awanturom i bójkom nie było końca. Gwardia cofnęła się do koszar, zajęta przygotowaniem do wymarszu, który miał nastąpić tuż po widowisku. Po ostatniej obławie skryli się też pomocnicy Szepczących.
Daborczycy gadali o tym wszystkim dużo, a w ich głosach, oprócz ciekawości i podniecenia krwawym widowiskiem, brzmiał też strach i nienawiść. W tych opowieściach Ostry stawał się nie tylko nauczycielem, nie tylko strażnikiem pamięci o przodkach. Powoli zaczęto mówić o nim jak o przyjacielu, bliskim
kamraci. Więc sporo ludzi pozostało w mieście, a i nowi napływali na ostatnie dni jarmarku. W Daborze panował ogromny tłok. Tłumy przelewały się ulicami, tłoczyły na placach, awanturom i bójkom nie było końca. Gwardia cofnęła się do koszar, zajęta przygotowaniem do wymarszu, który miał nastąpić tuż po widowisku. Po ostatniej obławie skryli się też pomocnicy Szepczących.<br>Daborczycy gadali o tym wszystkim dużo, a w ich głosach, oprócz ciekawości i podniecenia krwawym widowiskiem, brzmiał też strach i nienawiść. W tych opowieściach Ostry stawał się nie tylko nauczycielem, nie tylko strażnikiem pamięci o przodkach. Powoli zaczęto mówić o nim jak o przyjacielu, bliskim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego